Niewidoczni sprzymierzeńcy naszego zdrowia – dobroczynne szczepy bakteryjne
Nie widać ich gołym okiem, a mimo to w każdej sekundzie wykonują dla nas tytaniczną pracę. Dobroczynne szczepy bakteryjne, bo o nich mowa, to sprzymierzeńcy dobrego zdrowia i solidnej odporności. Co warto o nich wiedzieć?
Na świecie żyje niezliczona ilość mikroorganizmów. Potocznie uważa się, że te małe organizmy wyrządzaj więcej szkód niż pożytku. Jednak nie jest to do końca prawda, bo to właśnie bez nich życie nie byłoby możliwe. W naszych organizmach żyją niewielkich rozmiarów bakterie, które wspierają funkcjonowanie całego organizmu. Są strażnikami naszego zdrowia i dobrego samopoczucia. Zasiedlają błony śluzowe jelit, ale też jamy ustnej i nosogardła. I to właśnie tam mają sporo do zrobienia!
A to dlatego, że błony śluzowe jamy ustnej i nosowo-gardłowej stanowią pierwszą linię obrony naszego organizmu. Z tego względu w tej obronie biorą również udział wspomniane mikroorganizmy tworzące biofilm bakteryjny, czyli biologiczną membranę. Nie bez znaczenia jest jednak ich populacja, która musi wyróżniać się określonymi cechami fizjologicznymi lub genetycznymi, by faktycznie udało się jej chronić nasze drogi oddechowe.
W tym zakresie na szczególną uwagę zasługuje szczep Streptococcus salivarius K12, który fizjologicznie występuje tylko u 2 proc. populacji, ale dzięki zamknięciu go w formule Bactoblis®* jest dostępny dla dzieci i dorosłych na całym świecie. Czym się wyróżnia?
Szczep S. salivarius (K12) w formule Bactoblis® kolonizuje jamę ustną i nosowo-gardłową wpływając korzystnie na biofilm bakteryjny. Jest jak niewidzialna maseczka.
Szczep S. salivarius (K12) w formule Bactoblis® został zakwalifikowany jako bezpieczny zgodnie ze skalą GRAS (Generally Recognized As Safe). W trakcie badań był dobrze tolerowany przez pacjentów. Nie wykazano efektów ubocznych związanych z jego przyjmowaniem.
Streptococcus salivarius to bakteria Gram dodatnia należąca do paciorkowców. Występuje w jamie ustnej (na powierzchni języka) i działa miejscowo w górnych drogach oddechowych. Kolonizuje błonę śluzową w obrębie jamy ustnej i gardła, przez co wspiera korzystną mikroflorę.
Ten unikalny szczep bakteryjny odkrył profesor John Tagg, mikrobiolog, wykładowca na Wydziale Mikrobiologii Uniwersytetu Otago w Nowej Zelandii. Jako dziecko miał osłabioną odporność i nie mógł w pełni korzystać z beztroskiego dzieciństwa, więc kiedy wstąpił na zawodową ścieżkę, chciał znaleźć panaceum na odporność. Jego poszukiwania trwały lata, ale zakończyły się sukcesem, którego pierwszym sygnałem było pobranie próbki do badań od wyjątkowo odpornego chłopca.
W jego florze bakteryjnej jamy ustnej naukowiec odnalazł szczep Streptococcus salivarius, zwany też K12 (K – od nazwy szkoły Kaikorai School, od uczniów której pobierano wymazy do badań mikrobiologicznych, a 12 od numeru, jaki nadano chłopcu, u którego w jamie ustnej znaleziono ten wyjątkowy szczep).
Dalsze analizy wykazały, że szczep Streptococcus salivarius K12 wytwarza substancje ochronne: saliwarycynę A2 i saliwarycynę B.
Wzbogaca naturalny biofilm bakteryjny jamy ustnej i nosowo-gardłowej. By jednak doszło do kolonizacji szczepu K12, potrzebna jest systematyczność i przestrzeganie kilku zaleceń. Najważniejsze jest by przyjmować produkt na noc, po wieczornym myciu zębów (zmniejszone jest wówczas wydzielanie śliny, która mogłaby wypłukać dobroczynny szczep). Nie należy też już nic pić ani jeść.
Produkt należy stosować powoli, przez około 5 minut. Im dłużej tym lepiej.
Produkt należy stosować przez min. 3 miesiące, potem można zrobić 2–3 miesiące przerwy i ponownie przyjmować produkt. Jeśli więc chcemy wzmocnić organizm przed sezonem jesienno-zimowym, teraz właśnie jest na to najlepszy czas!